„Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...”

„Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...”

Drodzy Goście!

Na blogu znajdują się zdjęcia łyżeczek z mojej prywatnej kolekcji, które zostały „zaczerpnięte” w różnych miejscach świata i w różnych okolicznościach – tak przeze mnie, jak i przez wielu licznych Ofiarodawców. Łyżeczkodawców ;-))

Z biegiem lat, z biegiem dni... wiele z tych historii – nie zapisywanych (o zgrozo!) na bieżąco – się zatraciło. Jeśli ktoś z oglądających cokolwiek wie o pochodzeniu którejkolwiek łyżeczki, być może był jej ofiarodawcą, właścicielem etc. ... – może – a nawet ma moralne prawo i obowiązek! – przekazać mi informacje niezbędne do odtworzenia ostatnich jej chwil nim do mnie trafiła. Wiele z nich ma ciekawe historie, więc pomóżcie mi je skompletować, a ja je zachowam pieczołowicie „na wieczną rzeczy pamiątkę” a także zamieszczę w opisie pod zdjęciami.
Magdo, nareszcie będziesz ze mnie dumna!
ps. czasami będą pojawiać się tu też moje filiżanki i inne osobliwości.

niedziela, 30 października 2011

011. Od Izy


Posted by Picasa


Łyżeczki od Izy, przyniesione do domu po naszym czwartkowym spotkaniu w Literatce.
Ja Jej magiczną latarenkę - Ona mi łyżeczki.
Ta czarna, dość oryginalna, ze szpiczasto zakończoną "częścią nabierającą" ;) została zagarnięta we Młynie (ma nadzieję, że nikt sie nie zorientował).
Dwie pozostałe slicznotki szukaly sensu swego życia i czekały na swój dzień. Który nadszedł. 
Ostatnie zdjęcie mówi jak wyglądaly kiedy je otrzymałam.
Acha, jeszcze w Literatce sie zorientowalam, że "do kompletu" z jedną łyżeczką mam chyba w domu widelec z identycznym wzorem, co jak widac się okazalo prawdą.

sobota, 22 października 2011

Niebieski kieliszek









Posted by Picasa
Przepiekny niebieski kieliszek, kupiony na wrocławskiej Giełdzie Staroci od Pana ze szkłem :)
***
 "Pan ze szkłem" to Pan Krzysztof Nowakowski, właściciel Galerii Kano, www.kano-art.pl. Polecam.

czwartek, 13 października 2011

010. Zakręcona, zakręcona...





Posted by Picasa
Od Eli, Marka, Iwony i Irka. 
Zaczęrpnięta na Borneo. 
Kapitalne wykonanie! Po prostu gruby, krzywo ucięty (albo urwany!:) płat metalu, zwinięty jak cygaro. I to wszystko mocne i stabilne - ani drgnie. Poza tym - żadnych napisów, żadnych znaczków, żadnych sentymentów. Wyjątkowa i bardzo oryginalna! 



poniedziałek, 10 października 2011

009. Widelczyk, tym razem









Posted by Picasa
Ponieważ jak wiadomo zbieram łyżeczki, dostalam od kolegi widelczyk :) A do kompletu talerzyk. 
Komplecik jest naprawde śliczny, filigranowy i niespotykany, więc uznałam, że jako osobliwość - absolutnie  nadaje się na stronę. 
Tomku, jeszcze raz dziękuję! :)

środa, 5 października 2011