„Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...”

„Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...”

Drodzy Goście!

Na blogu znajdują się zdjęcia łyżeczek z mojej prywatnej kolekcji, które zostały „zaczerpnięte” w różnych miejscach świata i w różnych okolicznościach – tak przeze mnie, jak i przez wielu licznych Ofiarodawców. Łyżeczkodawców ;-))

Z biegiem lat, z biegiem dni... wiele z tych historii – nie zapisywanych (o zgrozo!) na bieżąco – się zatraciło. Jeśli ktoś z oglądających cokolwiek wie o pochodzeniu którejkolwiek łyżeczki, być może był jej ofiarodawcą, właścicielem etc. ... – może – a nawet ma moralne prawo i obowiązek! – przekazać mi informacje niezbędne do odtworzenia ostatnich jej chwil nim do mnie trafiła. Wiele z nich ma ciekawe historie, więc pomóżcie mi je skompletować, a ja je zachowam pieczołowicie „na wieczną rzeczy pamiątkę” a także zamieszczę w opisie pod zdjęciami.
Magdo, nareszcie będziesz ze mnie dumna!
ps. czasami będą pojawiać się tu też moje filiżanki i inne osobliwości.

sobota, 30 czerwca 2012

017a. Łyżeczka "huculska"

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
Posted by Picasa

Dostałam ją w stadninie "Hucuł" od przekochanej Pani Janki, która wyjęła ten skarb ze starej cukiernicy i dała mi ją natychmiast, jak tylko opowiedziałam Jej o moim hobby! Ja nawet protestowalam, choć prezent był bardzo kuszący, ale Pani Janka prostestów słuchać nie chciała i kategorycznie kazała mi łyżeczkę zabrać. Dzięki temu możecie ją sobie tu obejrzeć.
:)



2 komentarze:

  1. może jakąś historyjkę z nią związaną??? Ja tak lubie słuchać opowieści :))

    OdpowiedzUsuń
  2. a może pani Janeczka będzie coś wiedziała na temat łyżeczki ile ma lat i z kąd ją miała?

    OdpowiedzUsuń