„Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...”

„Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie...”

Drodzy Goście!

Na blogu znajdują się zdjęcia łyżeczek z mojej prywatnej kolekcji, które zostały „zaczerpnięte” w różnych miejscach świata i w różnych okolicznościach – tak przeze mnie, jak i przez wielu licznych Ofiarodawców. Łyżeczkodawców ;-))

Z biegiem lat, z biegiem dni... wiele z tych historii – nie zapisywanych (o zgrozo!) na bieżąco – się zatraciło. Jeśli ktoś z oglądających cokolwiek wie o pochodzeniu którejkolwiek łyżeczki, być może był jej ofiarodawcą, właścicielem etc. ... – może – a nawet ma moralne prawo i obowiązek! – przekazać mi informacje niezbędne do odtworzenia ostatnich jej chwil nim do mnie trafiła. Wiele z nich ma ciekawe historie, więc pomóżcie mi je skompletować, a ja je zachowam pieczołowicie „na wieczną rzeczy pamiątkę” a także zamieszczę w opisie pod zdjęciami.
Magdo, nareszcie będziesz ze mnie dumna!
ps. czasami będą pojawiać się tu też moje filiżanki i inne osobliwości.

sobota, 10 września 2011

Filiżanka 01. Złota, z moim ulubionym greckim ornamentem

Przewrotnie - jako pierwsza wylądowała na blogu jedna z ostatnich filiżanek, jakie dołączyły do mojej zbieraniny. Bo i trudno to nazwac kolekcją -  pochodzą z niewiadomych źródeł, kupowane często na przeróżnych targach, w graciarniach, desach, straganach itp., rzadko kiedy są to jakieś cenniejsze okazy. Zreszta może nawet czasem nie wiem o tym, że może i są stare czy cenne. Najważniejszą cechą mojego zbioru  jest bowiem to, że mają mi się podobać.
Tę dostałam. Szlachetny ów Filiżankodawca :) zdobył ją na lipcowym targu "starości" ;-)  (jak mawia jeden z moich przyjaciół), pod Halą Ludową we Wrocławiu . Niestety nie pamietam nazwy producenta. Moze Ktoś z oglądających ten blog wie, jaka manufaktura czy też fabryka sygnowała swoje wyroby taką własnie literką F z koroną, jaka widnieje na spodzie filizanki i spodeczka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz